Wydarzenia

W naszym regionie od poniedziałku, a w zasadzie już od piątkowego popołudnia, trwają ferie zimowe. Jak bezpiecznie wypocząć? Dowiedziecie się tego z poniższego tekstu.


Najpierw zaplanujmy drogę, sprawdźmy czy nie ma na niej utrudnień, a jeżeli zależy nam na czasie - wybierzmy alternatywną, może dłuższą, lecz szybszą drogę, bez utrudnień. Na czas podróży zaplanujmy również postoje, są one bardzo ważne ponieważ 10-15 minutowa przerwa potrafi nas zregenerować prawie w 90%. Jednak przede wszystkim - dobrze się wyśpijmy.

Kolejnym krokiem jest sprawdzenie stanu technicznego samochodu, tak prosta czynność jak sprawdzenie ciśnienia w kołach (również w zapasowym) i uzupełnienie go, bądź upuszczenie nadmiaru powietrza, może nam zaoszczędzić sporo nerwów i przyczyni się do znacznej poprawy bezpieczeństwa. Sprawdźmy też, czy jadąc w góry mamy ze sobą łańcuchy (minimum 2. Po jednym na koło napędzanej osi). Podstawową rzeczą w podróży, w każdym samochodzie, powinny być zapięte pasy bezpieczeństwa, a jeżeli jedziemy z małym dzieckiem - odpowiednio ustawiony i dopasowany fotelik.

narty

Gdy już dotrzemy na miejsce, a w naszym planie wypoczynku jest aktywna jazda na stoku, pamiętajmy o kasku. Jest to koszt kilkudziesięciu złotych a może uratować nam życie i zdrowie. Dostosowujmy również trasy do naszych umiejętności, gdy nie czujemy się na siłach nie jedźmy "czarną trasą", lepiej dłużej zjechać "zieloną" niż ryzykować zdrowiem zjeżdżając "czarną".

Jeśli zostajemy w swoich miejscowościach i tam planujemy wypoczynek to nie organizujmy kuligów za pojazdami mechanicznymi. Jest to szalenie niebezpieczne i nieodpowiedzialne, a dodatkowo za ciągnięcie sanek za pojazdem można zapłacić mandat w wysokości od 20 do 500 złotych oraz otrzymać 5 punktów karnych. W myśl przepisów ciągnięcie sanek za pojazdem mechanicznym jest niedopuszczalne. Kuligi mogą się więc odbywać z udziałem odpowiednio do tego przygotowanych koni i z dala od dróg publicznych.

"Dzikie lodowiska" to również igranie ze śmiercią. Jeżeli wpadniemy pod warstwę lodu może dojść do szoku termicznego i szybkiego wyziębienia organizmu, wówczas nasze szanse na przeżycie stają się zerowe. Jeżeli już wpadniemy pod lód, należy jak najszybciej wydostać się na powierzchnię i najlepiej jest się rozpłaszczyć na brzuchu i pełznąć do brzegu. Gdy już będziemy bezpieczni, należy jak najszybciej zadzwonić po pomoc, bądź biec do najbliższego domu i poprosić tam o ogrzanie (jeżeli czujemy się słabo poprośmy o wezwanie wykwalifikowanych ratowników medycznych. Mogą to być pierwsze objawy hipotermii).

Pamiętajmy o bezpieczeństwie- swoim i bliskich. Przypominamy nr alarmowe poszczególnych służb:



601-100-300 - NUMER RATUNKOWY W GÓRACH

112 - europejski numer alarmowy,

997 - Policja,

998 - Straż Pożarna,

999 - Pogotowie Ratunkowe,

984 - Pogotowie Rzeczne,

985 - Ratownictwo Morskie i Górskie.

Autor: Michał Białek