Wydarzenia

„Walentynki” przypominają do okazywania siły i stałości uczuć na różne sposoby. W tym i nie tylko w tym dniu jest to czynione często dosyć oryginalnie. Jak wiadomo, jednym ze sposobów, ciekawych, jest zawieszanie kłódek na mostach. W Żywcu takowe wiszą na kładce w Parku, obok Domku Chińskiego. Pojawiają się od 2012 roku. Zjawisko nie jest typowe tylko dla naszego miasta. Jest i było takich mostów wiele. Nie jest też jednoznaczne. To ciekawy dowód na uczucie i niejako zaklęcie na jego stałość, nierozerwalność związku. Jednocześnie to pewna ingerencja w przestrzeń publiczną, w skrajnych przypadkach nawet zagrożenie.

Jakie były początki w Europie? Okazuje się, że wcale nie jest to dawna historia. Jej początek jest we Florencji, gdzie uczniowie szkoły Sanita in Costa San Giorio zabierali kłódki ze swoich szkolnych szafek. Wieszali je potem na moście Ponte Vecchio. To najstarszy z florenckich mostów, na rzece Arno. Zbudowany z ciosów kamiennych, w latach 1335 – 1345. Zapięcia miały symbolizować siłę i trwałość uczucia pomiędzy zakochanymi.

Spopularyzował ten obyczaj pisarz i reżyser Federico Moccia w powieści „Tylko Ciebie chcę”, z roku 2006. Znalazł się tam opis postępowania zakochanych. Zawiesili kłódkę na Moście Mulwijskim koło Rzymu, a klucz wrzucili do Tybru. Taki gest miał ich uchronić przed rozstaniem, a także być gwarantem szczęścia we dwoje i nierozerwalności związku. Idea bardzo spodobała się mieszkańcom włoskiej stolicy. Kłódek pojawiło się tak dużo, że po roku kilkusetletnia konstrukcja mostu groziła zawaleniem od ich ciężaru. Ten swoisty rytuał szybko rozprzestrzenił się na inne miasta europejskie: Paryż, Wilno, Bolonię. Obecnie w prawie każdym kraju, a nawet w większości głównych miast istnieją miejsca, gdzie wiesza się kłódki miłości. Głównie są to właśnie mosty.

Zjawisko to przyjęło się też i w Polsce. Początkiem był zabytkowy Most Tumski e Wrocławiu. Nie przez przypadek. Według dosyć świeżej legendy w 1945 roku pewna kobieta pogłaskała kamiennego lwa przy katedrze, użalając się przy tym na trudny los osoby samotnej, po czym wkroczyła na most i kilka metrów dalej spotkała mężczyznę, który niebawem został jej mężem. Obecnie najsłynniejszym mostem miłości jest Most Świętokrzyski w Warszawie. Tam początkiem był walentynkowy happening i tego dnia zawisło na jego barierkach około 50 kłódek, a kluczyki wrzucono do Wisły. Po kilku tygodniach zapięcia zniknęły. Według mediów najprawdopodobniej zabrane przez zbieraczy złomu. Ciekawym jest zatem, jaka była lub będzie trwałość uczuć zawieszających.

Do innych znanych należą: Most Poniatowskiego w Warszawie, most na Wyspę Młyńską w Bydgoszczy, przy ul. Korzennej w Gdańsku, most nad Kłodnicą w Gliwicach. Bardzo szybko pojawiły się też na Kładce Ojca Bernatka w Krakowie. Władze miasta chciały je usunąć, ale mieszkańcy wyrazili żywotną potrzebę widywania ich tam. Los tamtych kłódek ma się rozstrzygnąć w tym roku.

Oprac. MC