Wydarzenia

Był proboszczem , który wymaga nie tylko od innych ale przede wszystkim od siebie. Znakomity gospodarz, który nawet z pustego potrafił nalać. Ojciec nie tylko dla wierzących ale i tych, którzy wątpią pytając i poszukują wciąż jeszcze nie wierząc. Przede wszystkim wspaniały człowiek, który nie przestał ani na chwilę zachwycać się Bogiem mieszkającym w drugim człowieku.

Dzień 29 sierpnia 2016 roku zabrzmiał nie tylko dla Niego jak wyrok. Po czterdziestu latach oddanej służby i posługi duszpasterskiej ksiądz Infułat Władysław Fidelus na mocy dekretu biskupa ordynariusza Romana Pindla przechodzi na zasłużoną emeryturę.

Urodzony koło Suchej Beskidzkiej w Zembrzycach 26 mają 1941 roku, ukończył to samo wadowickie liceum co święty Jan Paweł II. Od zawsze wiedział, że chce zostać księdzem. W 1965 przyjął w Krakowie święcenia kapłańskie. Jego debiut posługi parafialnej odbył się w miejscowości Trzebinia Wodna- Krystynowo, gdzie służył Bogu i ludziom przez trzy lata. Po tym był już tylko Żywiec, gdzie zaczynał jako wikariusz, potem katecheta. Dopiero krakowski kardynał Karol Wojtyła nominował młodego wikariusza, księdza Władysława Fidelusa na proboszcza parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Żywcu.

Borykał się z całą stertą przeciwności nie zapominając nigdy o ciepłym i serdecznym uśmiechu dla bliźnich. Zbudował nową dynamiczną duszę wierzących i chcących uczestniczyć w życiu lokalnego Kościoła.

Pokornie dziękujemy za każdy gest dobra i wiary, która umacnia. Życzymy dużo zdrowia i sił. 

Oprac. GK

Zdjęcie: bielsko.gosc.pl