Sport

Mimo, że w ostatnim czasie nasypało najwięcej śniegu w ciągu tej zimy a temperatura sięga minus dwudziestu stopni, jest jedna osoba w Żywcu, która rower ma zawsze przygotowany do jazdy, nie patrząc na warunki panujące za oblodzonym oknem. Zapytacie zapewne kto to taki? W dzisiejszym materiale głównym chcielibyśmy Wam przedstawić bardzo ciekawą postać, która notabene jest jednym z głównych partnerów naszej akcji „Odkorkuj Żywiec”. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z  Jarkiem „Sikusiem” Miodońskim z centrum sportowego Sport Pasja.

Jarek Miodoński

1. Jesteś kolarzem. Skąd pasja do dwóch kółek i od jak dawna się tym interesujesz?

W wieku 17 lat „wpadło” mi w ręce zdjęcie roweru na szerokich oponach, z dziwnie płaską kierownicą i hamulcami innymi od tych, które już znałem. Zakochałem się i mimo, że do mojej „osiemnastki” brakowało kilka miesięcy, 9 maja 1991 roku o godzinie 13:50 zakupiłem (rodzinna zrzuta) mojego pierwszego  „GÓRALA”, był to najfajniejszy prezent  jaki mogłem sobie wymarzyć. Dziś cierpię  na zaawansowana cykloze i jest mi z tym bardzo zajefajnie.

2. Wolisz jeździć bardziej rekreacyjnie czy wyczynowo?

Hmm… Ja w ogóle wole jeździć… Od kiedy mam rower, gdziekolwiek mam iść –to wolę jechać. Starty w zawodach zapewniają świetną zabawę  w gronie ludzi, z którymi  można się spotkać się przy okazji  zawodów. No i ta adrenalina – to jest  super!

3. Oprócz tego, że lubisz jeździć na rowerze, to również potrafisz z nimi robić – naprawiać, restaurować. Nauczyłeś się tego od kogoś czy sam?

Jeszcze w czasach jazdy  na składaczku często „łapałem  kapcia’’ – więc  zostałem mistrzem wymiany dętek. Natomiast kiedy nastała doba górskich  rowerków,  dostępność części była tak mizerna , że często naprawiać trzeba było  opony  lub kulki łożysk (śmiech). Potrzeba matką wynalazków. Jestem wiec totalnym samoukiem… Dopiero po wielu latach „mechanikowania”  brałem  udział w szkoleniach serwisowych, które niewiele wniosły do mojego pojmowania i wykonywania  tego rzemiosła .

4. Skąd pomysł na założenie Centrum Sportowego „Sport Pasja”? Od jak dawna działa i jakie usługi oferuje?

Ze względu na znajomość tematów  rowerowych wielu znajomych chciało bym im reperował ich pojazdy, doradzał przy zakupie nowych rowerów  lub części… Dodatkowo jako instruktor narciarstwa przyciągałem  do siebie amatorów białego szaleństwa. Któregoś  pięknego dnia, przed czterema laty, postanowiłem przerwać prace jako przedstawiciel handlowy jednej z firm rowerowych… i sam niebawem przyjmowałem kolegów  po fachu  we własnym  sklepie

Dziś w ofercie SPORT PASJI można znaleźć produkty marek dotąd  nieznanych na rynku żywieckim:  JAMIS ,  LAPIERE  , ORBEA , GEAX  , VITTORIA , SELLE ITALIA , FSA, VISION, KNOG. To brandy  pozornie  droższe , ale oferujące doskonałą jakość i wytrzymałość. Dla mnie liczy się  jakość a nie ilość, podobnie jest z usługami serwisowania… Jakość  wykonania, jakość  wkładanych części.

IMG_8427

sport pasja zywiec

5. Dlaczego „Sport Pasja”?

To  proste pytanie – rower jest moją pasją… narty również… nie widziałem innej nazwy.

6. Czy żeby pracować w centrum sportowym, sport rzeczywiście musi być pasją?

Ha! Nie jest to  wymagane… ale mile widziane. Jako były przedstawiciel  znam wielu właścicieli sklepów rowerowych – gros nawet nie siada na rower… Mają sklepy dla kasy, dla pracy, dla pozycji… Wielu – to prawdziwi maniacy, fanatycy i pasjonaci roweru. Wszystkim życzę by trafiali do cyklo-maniakow!

7. Widziałam na zapleczu niezwykłe projekty rowerów m.in. Rastabike. Skąd pomysły na tak ciekawe inicjatywy?

Wymalowałem  około  30 ram rowerowych na różne kolory… Składałem  dziesiątki rowerów (na miarę, pod kolor oczu, na porę roku, na jeden  wyjazd itp. itd.). Nie chcąc  dublować żadnego z nich  mój rower miejski przybrał barwy RASTA – to radosne kolory, plus moje dredy , odrobina pozytywnego myślenia… i oto jest RASTABAJK!

Lubię tworzyć coś od nowa, coś jedynego , rower też może być zwierciadełkiem duszy.

Jarek Sikus Miodoński

8. Czy ludzie przychodzący do centrum często proszą o złożenie dla siebie unikalnego roweru?

Uff, cale szczęście tak!

9. Czy w dzisiejszych czasach, w dobie samochodowej ludzie często jeżdżą na rowerze?

Oj , zdecydowanie zbyt mało! 600m do kościoła –autkiem… 930m do sklepu po 2 mleka, chleb i masło samochodem, do znajomych  1200 m – taxi. Ludzie! w paliwo kupa kasy, w korkach  sporo czasu – a gdzie jakiś ruch?

Jest jednak światełko w tunelu. Latem kolega zapytał czy pojadę z nim do, uwaga – KIELC na rowerach po samochód  do mechanika. I to jest gość! (Pozdrawiam  Stasia serdecznie). Bierzmy sobie takich za wzór.

10. Jak przekonać ludzi do tego by wybierali rower jako środek przemieszczania się po mieście?

Zapraszam  wszystkich mieszkańców Kotliny Żywieckiej w piękny dzień  na Pilsko. Piękny niezapomniany widok zadymionej krainy, w której  oddychamy, żyjemy. Z drugiej strony nie ma się czemu  dziwić. Ścieżek  rowerowych mamy co kot napłakał, pozostawić gdzieś rower i udać się na zakupy – to jak rosyjska ruletka. Może  taki  konkurs zaproponować – jak przekonać ludzi do roweru?

11. Jak to robisz, że Sport Pasja z roku na rok przyciąga coraz więcej ludzi? Zauważyliśmy, że miejsce

to jest obecnie porównywalne do legendarnego Dudys Marketu – gdzie ludzie oprócz możliwości kupna świetnego produktu mogą także swobodnie porozmawiać z właścicielem, wymienić poglądy itd.

Trudno jest mi siebie porównać do legendy która stworzył Darek. Może to, że On na rowerze jechał do sklepu  muzycznego, a ja ze w sklepie rowerowym  słucham muzyki – to jakiś wspólny mianownik. Ale pewnikiem jest to, że właśnie pasja,  którą kierował się  Darek oraz moja pasja przyciąga do nas kolejnych (pozytywnie zakręconych).

Wniosek: pasja + wiedza + otwartość + towar = więcej ludzi.

IMG_8457

12. Co myślisz o akcji „Odkorkuj Żywiec”?

Szkoda ze dopiero teraz !

Zachęcam do eksperymentu. Godzina 7:45  ul. Kopernika  od przejazdu kolejowego na rondzie w prawo na aleje, do świateł przy szpitalu, autem i rowerem – różnica  czasu, koszty, wydalane  spaliny. Albo ul. Dworcowa od dworca PKP do rynku. I jaki wynik?

13. Masz jakieś ciekawe widokowo trasy rowerowe na niedzielne popołudnie?

Z obawy, że nie każdemu „spasi” to samo, polecę coś takiego:  jedźcie gdzie Was koła powiozą… A w moje wolne niedziele (od zawodów) często z gromadką zapaleńców w różnym stopniu zaawansowania wybieramy się na rowerowe wyprawy, szosowe oraz górskie, zapraszam!

14. Czy rower to całe Twoje życie, czy masz jeszcze inne zainteresowania?

Oh!  teraz to moim życiem jest  synek, 9 miesięcy  już! Rower jest największą pasją, sposobem na życie, pracą przez cały rok więc  jest  znaczącą częścią mojego życia. Rowerowi wiele zawdzięczam, dla  roweru zostałem  instruktorem, by za zarobione pieniądze kupić super „górala”. Moja druga brocha to właśnie narty. Jestem szczęściarzem bo łączę pasję z pracą.

15. Kilka słów do czytelników ŻywiecInfo.pl

Drodzy ziomkowie, wsiadajcie na rowery, zwiedzajcie na nich  okolicę, poznawajcie (zakręconych) ludzi. Kto wie może doczekamy się sieci miejskich ścieżek rowerowych.

PozdROWEREK!

Z Jarkiem "Sikusiem" Miodońskim rozmawiała Katarzyna Mołdysz.

Zdjęcia: Sebastian Mojżesz

Zdjęcia: kgzdobywcy.pl

Kopiowanie materiałów zabronione.