Kultura

Zapraszamy na wernisaż wystawy fotograficznej 25 października br. na sale wystaw czasowych w Muzeum Miejskim w Żywcu na godzinę 17.00. Przedstawiona zostanie wystawa Witolda Jacykowa pt. Ogród jako miejsce zdarzeń osobistych. 

Witold Jacyków - absolwent Instytutu Sztuki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Posiada tytuł profesora Sztuk Filmowych. Kieruje Zakładem Teorii Sztuki i Fotografii Artystycznej w Instytucie Sztuki na Wydziale Artystycznym UŚ w Cieszynie.

Zajmuje się fotografią oraz malarstwem. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików.

Prowadzi działalność pedagogiczną i popularyzatorską w zakresie fotografii.

OGRÓD JAKO MIEJSCE ZDARZEŃ OSOBISTYCH

Obraz Józefa Mehoffera pt. Dziwny ogród z 1902 r. stanowi duchową inspirację fotografii prezentowanych na wystawie.

Emocje, które pojawiły się u autora zdjęć w związku z tym obrazem przed laty trwają do dzisiaj. Odświeżane są skojarzeniami za każdym razem, kiedy widok prześwietlonego słońcem ogrodu, upału i bawiących się dzieci budzi ambiwalentne uczucia radości, a jednocześnie podświadomego lęku przed utratą.

Wydaje się, że podobne uczucia były motorem pracy malarza i są motorem pracy fotografa.
„Zygmunt Freud przyrównywał twórczość artystyczną do fantazji na jawie, i przypisywał im podobną konstrukcję i znaczenie co snom. Można zatem powiedzieć, że Dziwny ogród nie jest obrazem czegoś realnego tylko odzwierciedleniem świadomych i nieświadomych marzeń...”, pisze o obrazie Joanna M. Sosnowska z Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk w artykule pt. Dziwny ogród.

Rzeczywiście czasami w trakcie robienia zdjęć zapomina się o realności motywu i wtedy wizjer aparatu jest „oknem” do świata fantazji. Bywa, że sam akt fotografowania rozmija się z efektem końcowym, który w formie zdjęcia lub projekcji jest tylko namiastką pierwotnego przeżycia. I odwrotnie, przeżycie powraca, kiedy fotografia już gotowa, ma w sobie potencjał do nowego odczytania jej ukrytych znaczeń.
A zatem, o czym opowiadają prezentowane fotografie?
Przede wszystkim o nieuchronności zmian natury na tle której, odgrywając swoje role niepostrzeżenie zmieniamy się także. Miejscem akcji jest przydomowy ogród.
Zdjęcia nie stanowią chronologicznej narracji. Pojawiają się tak samo jak nagła potrzeba fotografowania, gdy dzieje się coś wyjątkowego. Na przykład czarny cień, który powoli zbliża się i ogarnia jabłoń pulsującą czerwienią, albo deszcz wielkimi kroplami burzy spokój upału. Innym razem wyjątkowe światło na chwilę zmienia układ kolorów i cieni. Ogród wygląda obco i groźnie.
Są w ogrodzie miejsca tajemne, które znają tylko dzieci. Mają swoje sprawy i problemy. Jednak kontekst dla fotografa jest inny. To tylko arkadyjskie chwile.
Z ogrodem w tle następują subtelne zmiany w odczuwaniu upływu czasu, bardzo prywatne i trudne do zdefiniowania.
Fotografia pt. Uciec przed jesienią mówi o tym, co niemożliwe.
Jesienne zbiory, „ofiarne” ognisko, podzwonne dla wilków – ściętych odrostów gałęzi i wreszcie zimowe drzewo, nadzieja na przyszły rok, kończy fotograficzne opowiadanie o ogrodzie, jako miejscu zdarzeń osobistych.