Biznes

- Jak się zaczęła Twoja przygoda z przewodnictwem po górach?

Witam. Kurs przewodnika beskidzkiego ukończyłem w 2010 roku, w tym samym roku zdałem egzaminy (przewodnik beskidzki III stopnia, pilot turystyczny), złożyłem ślubowanie na Krawcowym Wierchu i odebrałem upragnioną „blachę”. Natomiast nieco ponad rok temu podjąłem decyzję by przewodnictwo stało się moim sposobem na życie, zrezygnowałem z dotychczasowej pracy i dokonałem życiowego zwrotu. Nie była to prosta decyzja, niemniej jednak chęć by robić w życiu to co najbardziej się kocha zwyciężyła. Tak więc obecnie staram się rozwijać jako przewodnik górski, oraz turystyczny. Nie zamykam się do obszaru uprawnień (czyli do zachodniej części Beskidów Zachodnich), ale oferuję wycieczki górskie, oraz krajoznawcze na Słowację i do Czech. Cały czas się uczę, poznaję nowe tereny (Czechy i Słowacja), oraz pogłębiam swoją wiedzę na temat historii i kultury poszczególnych regionów. Najważniejsze jest dla mnie to, że to co robiłem w swoim czasie wolnym, teraz mogę robić każdego dnia. Najpopularniejsze wycieczki: DSC_0087

- Czym jest przewodnictwo dla Ciebie? Czy to pasja, nałóg czy może przyzwyczajenie?

Przewodnictwo dla mnie to rzecz bardzo szczególna. Moja rodzina od wielu pokoleń związana jest z Żywiecczyzną, wychowałem się w Beskidach i jest to moje miejsce na Ziemi. Jestem miłośnikiem regionu, a góry to dla mnie środowisko, gdzie czuję się najlepiej. Dlatego oprowadzanie turystów, opowiadanie o ciekawej historii tych ziem, pokazywanie najpiękniejszych miejsc to wielka radość. Staram się jak najlepiej przygotować do każdej wycieczki, dobieram tematy jakie będę poruszał w zależności od wieku i zainteresowań grupy. Inaczej pokazuję Żywiecczyznę gimnazjalistom, a inaczej osobom w sile wieku lub wytrawnym piechurom. Staram się dotrzeć do przybyłych gości i zaciekawić ich faktami, legendami lub lokalnymi żartami. Każda wycieczka jest dla mnie indywidualna i zostawia we mnie inne, zazwyczaj bardzo miłe wspomnienia. Często zdarza mi się , że po wycieczce turyści mówią, że bardzo im się podobało i to najpiękniejszy dla mnie moment: pokazuje, że to co robię ma sens. Usłyszałem kiedyś od młodego człowieka: „Jest pan best przewodnikiem ever”, czy może być lepszy komplement ?

 

 

- O co chodzi w tym zdobywaniu gór?  

Każdy odpowie na to pytanie inaczej, w zależności od tego co uzna za najważniejsze w górach. Dla mnie piękno gór jest zasadniczą kwestią. Nie traktuję gór jako pola sportowego, nie bardzo interesuje mnie aspekt zaliczania szczytów. Bliskim jestem słowom Wojciecha Kurtyki, kiedy mówi o ilości nagromadzonego piękna jakie znajdziemy w górach – tam natura umieściła niesamowite krajobrazy, wodospady, różnorodne lasy, wybitne turnie i obłe grzbiety, czarno-białe jak na starej fotografii zimowe klimaty i wszystkie kolory jesieni. Każde pasmo jest inne, każde ma swój określony klimat. Jeśli dodać do tego uczucie niesamowitego szczęścia jakie ogarnia człowieka na szlaku, to trudno mi znaleźć coś co mogłoby wygrać z górami.

 

DSC_0126

- Oboje pochodzimy z gór. Dla mnie góry zawsze skłaniają do refleksji, czy są milczące, niebezpieczne czy przyjazne. Wymagają od turysty pewnej dozy pokory. Dopiero z gór można spojrzeć na życie w prawidłowych proporcjach. Każdy z nas odnajduje w nich jakieś swoje oblicze lub odkrywa to prawdziwe. A Ty? Jak się czujesz w górach, za co je kochasz?

W górach znajdziemy wszystko czego pragniemy. Wspominałem już o ich pięknie, dla mnie są to obrazy, które najmocniej na mnie działają. Mam coś takiego, że gdy opuszczam góry czuję się niespokojny, nie wyobrażam sobie życia bez nich. Ale obok piękna jest oczywiście wspomniana przez Ciebie groza. Często słyszymy o tragicznych wypadkach jakie zdarzają się podczas wędrówki i wspinaczki. Jak najbardziej trzeba być pokornym, gdy wstępujemy na szlak – trzeba być świadomym, że znajdujemy się w miejscu, gdzie nie wszystko od nas zależy i bardzo wiele może się zdarzyć. Mam na myśli zmienność pogody, możliwość zagubienia szlaku, czy wreszcie ograniczoną wydolność naszego organizmu. Dlatego tak ważne jest dobre przygotowanie do trasy i przewidywanie wszelkich ewentualności. Mamy więc piękno i wymagający teren, czyli rzeczywistość tak różną od dnia codziennego - a to sprawia, że z pewnego dystansu możemy spojrzeć na wszystko co dzieje się wokół nas. W górach znajdziemy refleksję, spokój i warunki by się zatrzymać. Warto czasem tak po prostu poczuć jak płynie czas, zmieniają się pory dnia, pory roku i określić co jest dla nas ważne, a co mniej istotne.

 

DSC_4120

- Twoja ulubiona trasa w Beskidach?

W maju tego roku miałem okazję przewędrować niemal całe polskie Beskidy, wędrówka trwała trzy tygodnie zgodnie z czerwonymi znakami Głównego Szlaku Beskidzkiego. Trudno porównać piękno bieszczadzkich połonin, ze spokojem dolin Beskidu Niskiego, klimatycznym Beskidem Sądeckim widokowymi Gorcami czy wreszcie najlepiej mi znanymi Beskidami: Żywieckim i Śląskim. Odpowiem na to pytanie w ten sposób: największy spokój i piękno doświadczyłem podczas tej wędrówki na Rysiance. Klimat przedwojennego schroniska, panorama Tatr i Małej Fatry, widok ostro zarysowanej Babiej Góry, rozgwieżdżone nocne niebo, a potem wschód słońca – coś wspaniałego, tutaj poczułem, że jestem „u siebie”. Czyli jako ulubioną trasę w Beskidach wskazałbym wędrówkę najpiękniejszymi halami, od Boraczej poprzez Redykalną , Bacmańską , Lipowską aż po Rysiankę - Fotorelacja z Głównego Szlaku Beskidzkiego: P1100270

 

KONTAKT I OFERTA PRZEWODNICKA:

ROBERT SŁONKA

TEL.602-187-327

http://przewodnikbeskidy.com.pl/