Biznes

29 czerwca tego roku odbyła się XV Sesja VI Kadencji Rady Powiatu w Żywcu. Radny powiatowy Jacek Kulec zapytał o aktualną sytuację żywieckiego szpitala. Niestety informacja udzielona przez starostę nie napawa optymizmem. Jaka jest sytuacja finansowa placówki oraz kiedy nastąpi otwarcie nowego szpitala, na który od wielu lat czekają mieszkańcy Żywiecczyzny?

Sytuacja jest tragiczna

Starosta Kalata określił obecną sytuację jako tragiczną. Żywiecki szpital jest jednym z najgorzej finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia w Polsce. Rada Powiatu Żywieckiego wielokrotnie interweniowała zarówno u Prezesa NFZ, w Ministerstwie Zdrowia, u władz Województwa Śląskiego – bezskutecznie. Walka trwa już od 2 lat i chodzi o  zmianę naliczania finansowania placówki w oparciu o ryczałt wykonania z 2015 roku. Obecna – bardzo zła – sytuacja finansowa żywieckiego Szpitala Powiatowego jest spowodowana  właśnie przez to, że w reformie finansowania szpitali nikt nie bierze też pod uwagę ilości mieszkańców i ilości udzielanych hospitalizacji – tłumaczy Kalata.  

Likwidacja?

Na tę chwilę najrozsądniejszym wyjściem jest likwidacja żywieckiego szpitala, do czego zarząd Powiatu nie chce doprowadzić, zwłaszcza z uwagi na to, że po dekadzie wytężonych prac udało się wybudować nową lecznicę – zaznaczył Starosta Żywiecki i dodał, że jest to jedyna placówka w kraju, która powstała w ramach Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, bez pomocy z budżetu Państwa. Jednak żeby szpital w Żywcu mógł funkcjonować w dotychczasowym kształcie konieczna jest pomoc NFZ. W obecnej – tragicznej sytuacji – jedynym wyjściem jest „skurczenie” szpitala. Jak dodaje Kalata chodzi o to, by dorównać wielkość szpitala do środków jakimi dysponuje placówka i jakie NFZ przeznacza na leczenie mieszkańców Żywiecczyzny.  Nie ma pewności czy uda się utrzymać szpital w Żywcu, jednak obecne działania Powiatu, polegające na zmniejszaniu zadłużania, są jedyną szansą na jego ratunek. Dodajmy, że miesięczne zadłużenie wynosi 1,5 do 2 mln. zł! Przy obecnym finansowaniu nie jest w stanie funkcjonować ani dotychczasowy, ani nowy szpital, gdyż brakuje około 20 mln. zł rocznie! Zadłużenie za 2019 rok wynosi 12 mln. zł. „Kurczenie” szpitala oznacza zmniejszenie ilości łóżek, ścieżek dyżurowych oraz kierowanie części pacjentów do innych szpitali.
Starosta Kalata zasugerował, by Rada Powiatu oraz Mieszkańcy podpisali petycję w sprawie ratowania żywieckiego szpitala.

Kanadyjczycy się wycofają?

Sytuacja jest na tyle poważna, że oprócz zwolnień pracowników placówki istnieje ryzyko, że kanadyjski partner wycofa się z przejęcia żywieckiej placówki z powodu deficytu, jaki na niej ciąży. W ciągu dwóch miesięcy z pracę w szpitalu może stracić około 20-30 osób. Dyrektor żywieckiego szpitala Antoni Juraszek zaznacza jednak, że na obecną chwilę trwają rozmowy z pracownikami, którzy mogą odejść na drodze porozumienia i przejść na świadczenia emerytalne. We wspomnianym przypadku jest to 10 osób z personelu medycznego oraz pracownicy techniczni oraz administracyjni.

Zdjęcie: Dario-Film