Ostatnie wydarzenia z udziałem pijanych kierowców, m.in. szokująca tragedia w Kamieniu Pomorskim czy w Kawnicach blisko Konina, wstrząsnęły całą Polską i pozostaną na ustach Polaków jeszcze na długo. Co zrobić z nietrzeźwymi kierowcami? Zaostrzyć kary czy konsekwentnie stosować obecne w stosunku do kierowców „na podwójnym gazie”? Jak wyglądają statystyki Powiatowej Komendy Policji w Żywcu za rok 2013? Czy liczba wypadków z winy nietrzeźwych kierowców w powiecie żywieckim spada czy też wzrasta na przestrzeni lat? I jak policja radzi sobie z takimi ewenementami?
W Żywcu i powiecie żywieckim jak również w całym naszym kraju obecne jest zjawisko wsiadania za kierownicę pod wpływem alkoholu. Plaga wypadków z ich udziałem ciągle stanowi nie lada problem i bardzo duże zagrożenie, z którym od wielu lat zmaga się policja.
Rząd proponuje jednak, aby kierowca, który po raz pierwszy zostanie przyłapany na prowadzeniu pod wpływem alkoholu, tracił prawo jazdy na okres od 3 do 15 lat (obecnie jest to od roku do 10 lat) oraz płacił co najmniej 5 tysięcy złotych nawiązki. Wyrok w takiej sprawie ma być publicznie ogłaszany. Recydywiści traciliby prawo jazdy na co najmniej 5, a maksymalnie 15 lat. W tym wypadku nawiązka ma wynosić minimum 10 tysięcy złotych. Rząd proponuje także, żeby od 2015 r. każdy samochód obowiązkowo był zaopatrzony w alkomat.
Nawet zwykły niedzielny spacer z rodziną po Żywcu może zakończyć się dla nas, zwykłych mieszkańców, katastrofą i tragedią. To patologia i brak wyobraźni, a przede wszystkim nieodpowiedzialności ze strony kierowców wsiadających za kółko po kieliszku.
Według danych statystycznych jakie podała nam pani oficer prasowa jednostki asp. mgr Mirosława Gruszka z Powiatowej Komendy Policji w Żywcu, w roku 2013 na drogach naszego miasta i powiatu żywieckiego liczba wypadków z winy nietrzeźwego kierującego wyniosła 28.
W porównaniu z 2012 rokiem pijani kierowcy zabili na naszych drogach 15 osób. W 2013 roku ta liczba skoczyła do 18.
Jednakże tych wypadków mogło być znacznie więcej, gdyby nie interwencje policji i badania stanu trzeźwości na drogach przez akcje typu „Trzeźwość”, która zatrzymała w 2013 roku 644 nietrzeźwych kierowców, czyli o 36 więcej niż w 2012 roku. A przez sam ruch żywiecki – 312.
Akcje prewencyjne typu: szkolenia czy prelekcje na temat spożywania alkoholu i zażywania narkotyków, które wdraża policja według Narodowego Programu Bezpieczeństwa w naszym przypadku nie przynoszą żadnych pozytywnych rezultatów, ponieważ liczba wypadków za sprawą nietrzeźwych kierowców wciąż wzrasta.
Absurdem jest także, że mieszkając w Unii Europejskiej, jeden z najwyższych dopuszczalnych limitów alkoholu we krwi kierowcy w Anglii i Walii wynosi 0,8 promila. Widzimy, że nawet w tak rozwiniętych obszarach Europy pijaństwo kierowców jest tam społecznie potępiane, a z drugiej strony także tolerowane.
Żyjemy we współczesnym świecie w subkulturze pijaństwa, które nasila się przede wszystkim w okresie weekendu oraz dłuższych przerw świątecznych, przez co często robimy świństwa, którymi niepotrzebnie się brudzimy, odbijające się później na naszej przyszłości. Zastanówmy się jednak, czymże jest życie niewinnego człowieka w porównaniu do wspomnianej już wcześniej nieodpowiedzialności kierowcy, a nawet jego otoczenia?
Autor: Nikodem Dziki
Źródło: polskieradio.pl
Kopiowanie materiałów zabronione