Znikające drogi i dojazdu do domów w Kocierzu Moszczenickim oraz rażące błędy w informowaniu mieszkańców. Dzisiaj do naszej redakcji wpłynął list jednego z czytelników portalu. Dotyczy on remontu nawierzchni drogi wojewódzkiej nr 781 na terenie gminy Łękawica.
W liście do naszej redakcji nasz czytelnik pisze – „Wczorajszy dzień był dla mnie wyjątkowo szokujący, ponieważ budząc się po nocnej zmianie w godzinach popołudniowych, chciałem wyjechać z posesji swojego domu, aby pozałatwiać swoje sprawy. Jak się okazało zostałem pozbawiony tej możliwości, poprzez remont drogi, który odbywał się na odcinkach, którymi zwykle podróżuję. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że dzień wcześniej otrzymałem pismo od firmy ALPINE Bau CZ a.s, która zajmuję się pracami remontowymi w mojej okolicy z ramienia władz gminy. Na dostarczonym do mnie ogłoszeniu, które otrzymałem dzień wcześniej, czyli (20.07.2018 r), było napisane, że owe prace odbędą się na konkretnym odcinku drogi, ale widniejącą datą były dni 21.08.2018 oraz 23.08.2018 (wydruk w załączeniu, z którym polecam się zapoznać ). Moim początkowym przemyśleniem było to, że może to była kwestia jakiegoś przeoczenia z mojej strony, jak się jednak okazało po udaniu się do kilku sąsiadów – otrzymali oni takie same pisma. Podczas rozmowy z nimi dowiedziałem się też, że okoliczni mieszkańcy również są oburzeni. Kolejne informacje, jakie zostały mi przekazane to takie, że w owo ogłoszenie wkradł się błąd dotyczący daty wykonywanych prac, a właściwe informacje, znajdują się na "jakiejś tam" tablicy ogłoszeń albo na "jakiejś" stronie internetowej. Właśnie w taki sposób zostali poinformowani o tym mieszkańcy, dlatego zdecydowałem się napisać do redakcji i opisać ową sytuację, ponieważ moje pytanie brzmi – dlaczego, jeżeli dostaję pismo, które informuje mnie o ważnych procesach zachodzących na terenie mojego miejsca zamieszkania, wkradają się tak rażące przeoczenia, do tego wychodzi na to, że jako mieszkaniec gminy po otrzymaniu takiego pisma, powinienem może zastanowić się nad tym, czy jest ono wiążące i szukać jeszcze informacji w innych miejscach. Osobiście jestem zbulwersowany, szczególnie, że podczas ostatnich tygodni i miesięcy na terenie mojej wsi dochodziło do różnych i zarazem bardzo dziwnych sytuacji, np. wiem również od znajomego, że pewnego dnia chciał wyjechać do pracy a tu okazało się, że podjazd do jego domu został usunięty. Jak mi przekazał uwłaczające dla niego było to, że nikt z pracowników zajmujących się tym zadaniem nie pofatygował się te kilka metrów, aby poinformować odpowiednio wcześniej o tym, co może nastąpić. Takich różnych dziwnych przykładów było dużo więcej, wystarczyło zrobić wizję lokalną wśród mieszkańców. Moja konkluzja jest prosta – czy XXI wiek to dalej odpowiedni czas na brak szacunku dla mieszkańców, którzy uczciwie płacą podatki i co zamierzają zrobić z tym władze gminy?".