Historia

Wawrzyńcowe Hudy związane są z wielowiekowym zwyczajem, mającym wiele wyjaśnień. Ważną informacją jest przede wszystkim to, że to właśnie w Ujsołach zachował się prastary zwyczaj palenia tak zwanych hud w wigilię św. Wawrzyńca, czyli 10 sierpnia. Tegoroczne wydarzenie odbędzie się 6 sierpnia i warto w nim uczestniczyć, gdyż jest to impreza unikatowa i charakterystyczna wyłącznie dla Ujsół!

Prawdziwa huda tylko w Ujsołach!

Wydarzenie w folklorystycznej oprawie odbywa się od początku wyłącznie w Ujsołach i przez wiele lat stanowiło zakończenie Tygodnia Kultury Beskidzkiej, a początki imprezy sięgają roku 1978. Ujsolska Huda to ogromne ognisko, pod które budowana jest specjalna konstrukcja, wymagająca wiele pracy i czasu. Najpierw w ziemi kopany jest dół na głębokość jednego metra, gdzie następnie umieszczana jest podstawa hudy – cztery belki, stanowiące konstrukcję, na której następnie układane są kolejne elementy – żerdzie i chrust. Szczyt hudy stanowią świerki, a sama huda jest wysoka na około 30 m.

Jedna zapałka...

Tradycja nakazuje, że hudę musi zapalić młodzieniec za pomocą jednej zapałki. Języki ognia obejmują całą konstrukcję a płomienie strzelają wysoko ponad konstrukcją. Temu niecodziennemu ognisku towarzyszy biesiada i tańce do białego rana.

Skąd zwyczaj?

Wśród mieszkańców i znawców regionu znanych jest kilka wersji wyjaśniających pochodzenie zwyczaju palenia Hud w Ujsołach. Jedna z nich związana jest z postacią św. Wawrzyńca. Żył on w III wieku naszej ery. Był pomocnikiem biskupa, opiekunem ubogich i chorych. Wraz z papieżem Sykstusem II poniósł męczeńską śmierć w Rzymie, ponosząc konsekwencje za to, że wszystkie pieniądze będące własnością kościoła rzymskiego przekazali ubogim. W podaniu znajdujemy informację o tym, że był pieczony żywcem na rozpalonej żelaznej kracie. Od średniowiecza św. Wawrzyniec jest patronem ubogich, piekarzy, kucharzy, bibliotekarzy, chronił również od pożarów i reumatyzmu. Jego męczeńską śmierć postanowiono uczcić paleniem wielkich ognisk.
Hudy były również palone by odstraszać złe moce, a zwłaszcza zarazy, które dawniej pustoszyły miasta i wsie.
Warto również dodać, że przed laty Ujsoły podlegały pod parafię w Rajczy, a jej patronem był św. Wawrzyniec, którego imię do dziś nosi rajczański kościół. Z powstaniem kościoła w Rajczy związana jest z kolei inna legenda znana w przekazie ustnym wśród mieszkańców miejscowości. Przy zamku Lubomirskiego i w okolicach ówczesnego młyna widywane były o północy pochody pokutujących dusz. Pewnej nocy wędrujące dusze ze świecami w ręku zobaczył gazda Sporek i poinformował o tym proboszcza z Milówki. Rajczanie i proboszcz postanowili, że na tym miejscu powstanie kościół. Na jego budowę wyraził pozwolenie sam król Jan Kazimierz, który w lipcu 1669 roku przebywał na Żywiecczyźnie. Budowę świątyni zakończono w 1674 roku i otrzymała ona imię św. Wawrzyńca. Od momentu poświęcenia kościoła pochody dusz zakończyły się.

Zdjęcia: CKSiR Ujsoły